Fotografia jest dla mnie sposobem na ucieczkę – i chociaż brzmi to jak miganie się od wszystkiego dookoła – to właśnie ona pozwala mi się zatrzymać, skupić i ze świeżym podejściem wrócić do mniej relaksujących zadań. Kiedy fotografuję – nie myślę jak wyglądam, w jakiej pozycji się znajduję, czy ktoś pomyśli, że to dziwne – po prostu patrzę i analizuję obraz. Już sam ten proces pozwala mi się odprężyć, a efekty zwykle są dodatkową szczyptą serotoniny. Staram się zrobić wszystko, żebyś Ty na sesji poczuła podobnie! Nie jestem osobą, przed którą musisz przyjmować wyszukane pozy, wymuszać uśmiech, zastanawiać się, czy na pewno te zdjęcia wyjdą – Ty już masz wszystko co jest potrzebne, żeby te zdjęcia były świetne! Ja to tylko zatrzymuję w kadrze (: